„…Żeby
łzy mogły budzić z grobu umarłych a miłość kruszyć śmierci wrota, one by Ciebie
z mogiły wydarły, byś snuć mógł dalej nić swego żywota”. Fot Dariusz Marek
Gierej
Łódź, to miasto o
niezwykłej historii. Z małej wioski przekształciło się w czterokulturowe
Imperium Włókiennicze Królestwa Polskiego, bowiem jeszcze do początku II wojny
światowej jedynie 55% mieszkańców miasta stanowili Polacy, zaś 34,7% to Żydzi, 10% Niemcy, a pozostałe 0,3% to Rosjanie. Aby
rozwinął się przemysł włókienniczy, było konieczne sprowadzenie specjalistów, wywodzących
się głównie z Niemiec. Kiedy Imperium zaczęło się rozwijać, pojawili się Żydzi,
z ich niezwykłym zmysłem do robienia interesów i dorabianiu się ogromnych
fortun. Ktoś jednak musiał to wszystko nadzorować, a że po powstaniach i
rozbiorach nastąpiła rusyfikacja administracyjna, dlatego pojawili się w Łodzi
Rosjanie. Z tych to powodów Łódź ma specyficznie rozplanowane ulice, parki i
cmentarze. Przedwojenna zabudowa miasta składała się głównie z secesyjnych
kamienic, czy oficyn z charakterystycznymi podwórkami „studniami”.
W ten sposób
ukształtowało się XIX-wieczne społeczeństwo Łodzi. Większość „klasy
posiadającej” to Żydzi, prawosławni Rosjanie, ewangeliccy Niemcy i kilka katolickich
rodzin polskich. Natomiast proletariat, to głównie Polacy wyznania katolickiego.
Obecnie odsetek
mieszczan pochodzenia żydowskiego, niemieckiego czy rosyjskiego jest
marginalny. Wiele ulic, placów czy budynków uległo diametralnemu przeobrażeniu.
Kamienice i fabryki, które tworzyły niegdyś krajobraz miejski, popadły w ruinę,
bądź są adaptowane do celów odbiegających od ich pierwotnego przeznaczenia, jak
na przykład Manufaktura. Podczas władania Francuzów zniknęły z murów
fabrycznych kopcące kominy, nie słychać pracy maszyn włókienniczych.
Transformacja ustrojowa i skok cywilizacyjny spowodował zamknięcie ogromnego,
rosyjskiego rynku zbytu.
Dzisiaj możemy mówić tylko o monokulturze i mieście supermarketów, którymi
zarządzają zagraniczne koncerny. Polacy są tylko pracownikami najemnymi. Wszystkie
dochody trafiają do zagranicznych potentatów, łodzianom pozostają jedynie
podatki i zbyt niskie pensje.
Przytłacza nas widok
muru
Stary Cmentarz w Łodzi, to jedna z
najważniejszych nekropolii miasta. Cmentarz jest trójwyznaniowy, podzielony
stosownie do wyznań. na katolicki (11 ha), ewangelicki (9 ha) i prawosławny (1 ha). Został założony w 1855.
Znajduje się przy zbiegu ulic Ogrodowej i Srebrzyńskiej. Część katolicką od
prawosławnej i ewangelickiej dzieli solidny, przytłaczający swoją wymową, mur.
Od 1995 roku prowadzona jest kwesta na rzecz
ratowania cennych zabytków. Do dzisiaj uratowano już od zapomnienia i odnowiono
liczne obiekty sztuki cmentarnej.
Mauzoleum
Karola Scheiblera
Kaplica Karola Scheiblera to nagrobna kaplica - mauzoleum znajdująca się
w ewangelicko-augsburskiej części nekropolii. Zbudowano ją w 1888 r. wg
projektu Edwarda Lilpopa i Józefa Dziekońskiego. Jest to jedno z największych
dzieł architektury cmentarnej na świecie oraz świadectwo bezprecedensowego, w
skali światowej, rozwoju Łodzi w XIX wieku.
Karol Scheibler (1820-1881) był twórcą wielkiego
imperium przemysłowego, na które składały się zespoły fabryczne przy Wodnym
Rynku, obecnym Placu Zwycięstwa, Księży Młyn oraz zabudowa, biegnąca wzdłuż
obecnej ul. Wincentego Tymienieckiego i sięgająca ul. Piotrkowskiej. Te wszystkie
obiekty przemysłowe pełnią obecne inne funkcje, lub niszczeją z braku
zainteresowania przedsiębiorców i patologicznego podejścia władz Łodzi do
zabytków.
Dzieła sztuki
Projektanci łódzkich pomników. z jednej strony czerpali pomysły z
zagranicy, kopiując wzorniki, lub szukając inspiracji w prasie zagranicznej, czytywanej
głównie przez kręgi niemieckojęzyczne, a z drugiej, z Cmentarza Powązkowskiego
i innych dużych polskich nekropolii. Liczne nagrobki importowano z zagranicy,
ale i w samej Łodzi działały firmy kamieniarsko-rzeźbiarskie oraz artyści, u
których można było zamówić prawdziwie artystyczny obelisk, czy pomnik nagrobny.
Część starych pomników uległa zniszczeniu w trakcie panowania
peerelowskiej władzy, zaś te, które ocalały od zniszczenia, toną w gąszczu
pseudonowoczesnej kamieniarki, powielanej zazwyczaj kilkunastokrotnie, nie
będącej w najmniejszym stopniu dziełami sztuki, wykonywane są bowiem przez
zaprogramowane maszyny kamieniarskie.
Tę nekropolię charakteryzuje nie tylko wielowyznaniowość, ale
równie szereg grobowców nieposiadających symboli przynależności wyznaniowej,
politycznej, czy też społecznej. Poza tym, jak na każdym innym cmentarzu,
również i tutaj można napotkać skromne groby i mogiły ziemne.
Redagując materiał, korzystałem z kilku źródeł, traktujących o
łódzkich cmentarzach.
Lanki do zdjęć:
Cmentarz Prawosławny parafia św. Aleksandra w Łodzi ul Ogrodowa
Kontakt z autorem: dm.gierej@gmail.com