Przybrani rodzice są w modzie, to całkowicie normalne. Jest
ich coraz więcej – dziś co dziesiąta rodzina to „nowa rodzina”. Jednak rola
ojczyma lub macochy dla małych dzieci z pierwszego związku wcale nie jest taka
prosta! Ani pod względem psychologicznym, ani społecznym, gdyż status takiego
rodzica z punktu widzenia prawa jest niejasny…
Rysunek Mojej Małej Ewy pt. „Marzenie rodzinnego domu” |
Przybrana mama czy zła macocha, jak to jest naprawdę
Przybrani rodzice od dawna istnieli w naszym społeczeństwie.
Dawniej, gdy poziom opieki medycznej był niski i np. śmiertelność kobiet
podczas porodu stosunkowo wysoka naturalną koleją rzeczy był fakt, że liczba
np. wdowców, a zatem również częściowo osieroconych dzieci, była dość wysoka.
Znamy to wszyscy bardzo dobrze z tradycyjnych bajek – przypomnij sobie dwie
niedobre siostry, które prześladowały Kopciuszka, złośliwe i pełne zazdrości…
zupełnie jak ich matka – macocha młodej bohaterki. Niegdyś wszystkie macochy z
bajek znęcały się nad swoimi przybranymi dziećmi, szczególnie nad
dziewczynkami: Kopciuszek i Królewna Śnieżka to chyba najbardziej znane
przykłady.
Niestety w bajkach przeważają smutne historie, które mogą
poruszyć przybranych rodziców – historia Kopciuszka, w której główna bohaterka
zostaje odseparowana od reszty swojego rodzeństwa a nawet przez nie
prześladowana z obawy, że młody książę wybierze za żonę właśnie ją a nie jej
siostry. A co z historią kobiecej rywalizacji („lustereczko, lustereczko
powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?”) oraz chęci pozbycia się
zbyt pięknej przybranej córki? Tak, tak, to Królewna Śnieżka. We wszystkich
tych bajkach to właśnie przybrany rodzic jest tym złym charakterem. Możemy
jednak zauważyć pewną zależność, za każdym razem to najpierw macocha czuje się
zagrożona, zupełnie tak, jakby dziecko innej kobiety mogło stanowić dla niej
konkurencję. No tak, wyobraź sobie, że zakochałaś się w kimś, niestety okazuje
się, że jest on już ogromnie zakochany w swoim małym szczęściu niewiele
odstającym od ziemi, które bez przerwy przypomina mu o przeszłości…
Jak więc odnaleźć swoje miejsce w takiej sytuacji? Bajki
wyolbrzymiają negatywny obraz przybranych rodziców, przecież nie masz zamiaru
ubierać dziecka w łachmany, zabraniać mu wyjścia na bal czy też podsuwać mu
zatrutego jabłka. Są pewnym metaforycznym zobrazowaniem złożonych relacji
międzyludzkich.
Rysunek Moje Oli, pt. Pies Łatek” |
Złożony proces budowania nowej rodziny
W dzisiejszych czasach coraz częściej stajemy się
przybranymi rodzicami ze względu na rozwód, a nie jak to dawniej było – z
powodu śmierci małżonka. W tym wypadku dziecko jest zmuszone do utrzymywania
jednoczesnej relacji z matką i z macochą (bądź też z ojcem i ojczymem). Bardzo
często obawia się więc ono „zdradzić” prawdziwego rodzica, jeśli tylko przywiąże
się do tego, kto przyszedł na jego miejsce. Taka sytuacja może u niego
spowodować pewną chwiejność emocjonalną oraz wywołać pojawienie się sprzecznych
uczuć. Dotyczy to również bardzo małych dzieci. Dlatego trzeba czasami odnaleźć
w sobie nieograniczone pokłady cierpliwości, które pomogą przetrwać wszelkie
„kryzysy” u małych dzieci oraz zwalczyć strach przed tym, że skoro nie jest to
nasze dziecko, to nigdy nie uda nam się nawiązać z nim odpowiedniego kontaktu.
a będzie z naszej strony wiele wysiłku, ponieważ pojawi się
wiele trudnych momentów. Nie zapominajmy nigdy jednak, że to małe dziecko,
nawet jeśli zdarza mu się być nieznośnym i sprawiać wiele kłopotów, jest przy
Tobie tak naprawdę małą bezbronną istotką, która odczuwa ogromną potrzebę
wsparcia. Możesz mu ze swojej strony bardzo wiele ofiarować. Oczywiście,
relacja między biologicznymi rodzicami nie jest tu bez znaczenia. Jeśli
pozostają oni w otwartym konflikcie, przybrany rodzic jest postawiony w bardzo
trudnej i delikatnej sytuacji! Jest także wiele rodzin gdzie dzieci pochodzą
zarówno z poprzedniego związku taty jak i poprzedniego związku mamy. Prawo
określa je mianem przybranego rodzeństwa. Zdarza się, że cała radosna gromadka
(dzieci obojga rodziców) wychowuje się jeszcze z nowym „przybranym
rodzeństwem”, które właśnie przyszło na świat, gdyż szczęśliwi „nowi” rodzice
pragną w taki sposób przypieczętować swój związek. „Istne szczęście”! Związek
wystawiony jest jednak na ciężką próbę, gdyż rodzice muszą brać pod uwagę bagaż
doświadczeń dzieci wyniesiony z innego domu rodzinnego. Na samym początku tej
nowej drogi czeka ich wiele poświęceń… Potrzeba więc wiele cierpliwości i
dobrej woli, by ta nowo powstała komórka społeczna rozwijała się w harmonii i
spokoju.
Rysunek Mojego Maćka, pt. „Król Julian” |
Czy takich „nowych rodziców” nie możemy sobie wyobrazić jako
„partnerów” którzy naturalnie uczestniczą w edukacji dziecka? Jak chronić
relacje dziecka z wszystkimi osobami, które mogą odgrywać w jego życiu ważną
rolę ojca lub matki, jednocześnie nie wyrządzając krzywdy żadnemu z jego
biologicznych rodziców? To właśnie wyzwania, z jakimi przychodzi się zmierzyć
dzisiejszemu społeczeństwu w związku z wciąż zmieniającym się tradycyjnym
modelem rodziny. Takie jest również wyzwanie, jakie mają przed sobą na co dzień
wszyscy przybrani rodzice, którzy pełni dobrych chęci starają się przysposobić
do siebie dzieci, jednocześnie uważając, by nie zakłócić autorytetu
biologicznego rodzica. Chcą oni również pokazać nowemu partnerowi, że dobrze
sprawują się jako rodzice… Dlatego też, w chwilach, gdy wszystko to wydaje Ci
się niezmiernie trudne, powiedz sobie, że jesteś właśnie w trakcie tworzenia
nowego modelu – prototypu dla przyszłych pokoleń!
Żródło:
http://www.zdrowystartwprzyszlosc.pl/codzienne-zycie-z-dzieckiem/opiekunowie/o-sztuce-bycia-przybranym-rodzicem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz