Na targi się
z Dariuszem dziś w końcu wybrałam
I ani przez
chwilę nie pożałowałam!
Porcelanę
kupiłam, niech się chińska schowa,
Piękną jak
malowanie, uwierzcie w me słowa!
Potem dzban
do wina ochoczo nabyłam,
I antałek do
piwa też, jak już tam byłam!
Także
garniec do kwaszenia ogórków mnie skusił,
Będą takie
pyszne, jak te od mamusi!
Koszyczek na
owoce i na zakupy kosz,
Oj,
przydałby się do wydania dodatkowy grosz!
Doniczka do
kwiatka w rowerek zaklęta,
Świątki,
diabełki, przeróżne zwierzęta,
Gliniane
dwojaczki, misy wypalane,
Kupuję jak
szalona, oszczędność mam za nic,
I kupiłabym
jeszcze różnych rzeczy z tysiąc,
Bo było w
czym wybierać, mogę wam to przysiąc,
Ale
usłyszałam przepiękną muzykę,
Jakby ktoś
chciał zwabić swoją Eurydykę,
Potem
statkiem po Wiśle rejs cudny odbyłam,
Dziękuję Ci
Dariuszu, że na targach byłam!
Strona autorska Jolanty Marii Dzienis: www.jolantamariadzienis.pl
Kontakt z autorem bloga: dm.gierej@gmail.com