Fundacja "Razem
Lepiej" Marka Szambelana od dłuższego czasu alarmuje o konieczności zmian ustawodawczych, a nawet przygotowała
społeczny projekt nowelizacji w tej sprawie. W grudniu 2014 roku Fundacja
zwróciła się do Prezydenta Bronisława Komorowskiego z prośbą o spotkanie w sprawie rażących
nieprawidłowości, jakie występuje w organach odpowiedzialnych za rodzinę.
Niestety Prezydent odmówił, tłumacząc się brakiem czasu. Zrobił to w sytuacji, kiedy dla rodzin zastępczych ma
czas i chętnie się z nimi spotyka. W związku z powyższym powstaje pytanie,
dlaczego rodziną biologiczną nie chce się zainteresować?
Bronisław Komorowski, dzieci i kampania. Prezydent znów wykorzystał dzieci do swoich celów, zapominając o ich rozwoju. foto: youtube.com (print screen) |
Czy Prezydent RP
czuwa nad przestrzeganiem przepisów Konstytucji?
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski
wykazuje się egoizmem, demonstrując, że potrzeby społeczeństwa w ogóle go nie
obchodzą. Nie spotkał się z rodzinami biologicznymi, które go prosiły o
spotkanie. Fundacja "Razem Lepiej" Marka Szambelana w grudniu ubiegłego
roku skierowała pismo do Głowy Państwa w, którym podkreśliła istnienie
patologii, polegającej na zabieraniu dzieci z rodzin biologicznych pod pozorem biedy,
spowodowanej utratą pracy, czy innymi problemami, wpływającymi bezpośrednio na niskie
dochody tychże. W Polsce jest już normą, że gdy rodzice zwrócą się do pomocy
społecznej o pomoc, urzędnicy w pierwszej kolejności takiej rodzinie nadają
etykietę niezaradności. Nie pomagają potrzebującym w uzyskaniu stanowiska
pracy, podniesienia kwalifikacji, czy znalezieniu innych możliwości zmiany
statusu. Natomiast bardzo chętnie udzielają pomocy finansowej, w większości
przypadków nie niewystarczającej na podstawowe potrzeby, ewentualnie bez
zastanowienia i zaistnienia ważnych okoliczności występują do sądów o
pozbawienie rodziców dzieci i umieszczenie ich w rodzinach zastępczych, lub
domach dziecka.
Trudno się temu dziwić, jeżeli w naszym kraju ważniejsze od rodzin biologicznych są rodziny zastępcze,
które w wielu przypadkach stają się biznesem, generowaniem dochodów na drogie hobby,
takie jak na przykład stadnina koni, czy też inne, luksusowe potrzeby tych
środowisk, spokrewnionych z lokalnymi decydentami.
Pismo Fundacji i odpowiedź Prezydenta czytaj TUTAJ
Skandal z Bronisławem
Komorowskim z dziećmi w tle
Właśnie
miłościwie nam panujący Bronisław Komorowski kilka ostatnich dni spędził w
podróżach. Podczas wystawnej kampanii w trasę wyruszyło aż 17 „bronkobusów”. W Aleksandrowie Kujawskim na spotkanie z
mieszkańcami, odbywające się na rynku, przyprowadzono liczną grupę dzieci. Również
w Mogilnie w woj. kujawsko-pomorskim doszło do identycznego incydentu. Dzieci,
zamiast być na lekcjach w szkole, uczestniczyły z transparentami na wiecu
wyborczym. A przecież bez wiedzy rodziców nie wolno wykorzystywać dzieci w
kampanii wyborczej.
Film z wiecu wyborczego zaprezentowano oczywiście natychmiast
na oficjalnym kanale youtube.pl kandydata Komorowskiego.
Prezydent interesownie wykorzystuje dzieci do własnych celów,
ale niestety nie ma czasu na spotkanie z
rodzinami biologicznymi i Fundacją "Razem Lepiej" Marka Szambelana.
Może na tych spotkaniach, zanim opuści
fotel prezydencki, dowiedziałby się, co należy do obowiązków głowy państwa, a czego przez swoją całą kadencję nie zrobił .
Głowa państwa powinna stać na straży praworządności, a sceny
takie, jakie obserwujemy w kampanii, miały się nigdy nie powtórzyć.
Czy społeczeństwo
jest społeczeństwem obywatelskim?
Na oficjalnej stronie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
każdy może przeczytać:
"Polityka społeczna to nie tylko pomoc w trudnych sytuacjach życiowych,
które mogą dotknąć każdego z nas, ale również stwarzanie możliwości
rozwojowych, w tym - usuwanie barier utrudniających uczestnictwo wżyciu
społecznym, zawodowym oraz politycznym. Ma stwarzać warunki dla pełnego rozwoju
jednostki zgodnie z jej potencjałem i wyborami życiowymi. Współdziałanie
różnych partnerów: w tym parlamentu, rządu, samorządów terytorialnych, organizacji
pozarządowych i społeczności lokalnych oraz partnerów społecznych kształtuje i
określa jej praktyczną realizację."
A jak to wygląda w rzeczywistości?
W obecnej sytuacji samorządy terytorialne zdecydowanie nie
stwarzają warunków do pełnego rozwoju jednostki, a stanowiska wykorzystują do swoich
celów. W wielu przypadkach miejscowi decydenci są spokrewnieni ze
„społeczeństwem obywatelskim”, jak to
bywa bardzo często w małych powiatach wschodniej Polski.
Można się tu posłużyć przykładami z ostatnich dni z powiatu
łukowskiego oraz radzyńskiego, gdzie władze zwierzchnie nieprawidłowo sprawują
powierzone im obowiązki.
Do powiatowego szpitala w Łukowie trafiła trzynastomiesięczna
Zosia, która od kilku miesięcy przebywa w Łukowskim Domu Dziecka. Przyjęto ją do szpitala
z nieżytem żołądka i zapaleniem górnych dróg oddechowych. Zosia leżała
nieprzewinięta, brudna i głodna. Z informacji matek innych dzieci,
przebywających na oddziale, wynika, że pielęgniarki nie zajmowały się
dziewczynką. Świadkowie dramatycznych zdarzeń twierdzą, że gdyby nie ich
zaangażowanie się w opiekę nad Zosią, mogłoby dojść do tragedii. Tymczasem
instytucie, które są odpowiedzialne za taki stan rzeczy, nie poczuwają się do
odpowiedzialności.
Dwie panie pielęgniarki, winne karygodnych zaniedbań, zostały przeniesione na inny oddział, więc
problem istnieje nadal, gdyż sprawę przysłowiowo „zamieciono pod dywan”.
Dyrekcja domu dziecka oskarża matkę Zosi, która będąc chora powinna podjąć leczenie, ale
niestety nie ma do tego warunków, jest bezdomna. Dramat dziewczynki
będzie więc trwał nadal, gdyż odpowiedzialne organy samorządowe nie chcą mamie
Zosi udzielić pomocy. Prokuratura zajęła się już tym dramatycznym incydentem z urzędu.
Społeczeństwo informuje, że do takich drastycznych sytuacji w Łukowskim
Szpitalu dochodzi często. Sprawę nagłośniła Fundacja "Razem Lepiej" i
reporterzy TVP Lublin.
W Radzyniu
Podlaskim Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie skierowało 6 lat temu do rodziny
zastępczej Wiktorię, córkę Państwa Małgorzaty i Piotra Zając. Pobyt w rodzinie
zastępczej jest tymczasowy. Rodzina biologiczna otrzymała bardzo dobrą opinię
pomocy socjalnej, kuratora i miejscowego społeczeństwa, lecz z niewiadomych
powodów dziewczynka nie może wrócić do rodziców i młodszej siostry. Wprawdzie
po interwencji mediów sprawą zajął się rzecznik praw dziecka, ale niestety
sprawa utknęła w martwym punkcie. Sąd Rejonowy przedłuża wydanie wyroku,
uniemożliwiając w ten sposób rodzinie podjęcie dalszych działań w odzyskaniu
córki z rodziny zastępczej. Rodzina zastępcza wynajęła adwokata, aby walczyć z
rodziną biologiczną i prawem, które mówi jasno, iż rodzina zastępcza to nie adopcja!
Sprawę nagłośniła
Fundacja "Razem Lepiej", reporterzy TVP Lublin i Polsatu.
Ryba psuje się od głowy
Lokalni decydenci powinni stać na straży prawa, mimo że nie chroni ono społeczeństwa obywatelskiego, a
środowiska, które to prawo stanowi i tworzy. Urzędnicy pomocy społecznej
uważają, że utrata pracy jest patologią i należy te rodziny, którym się
pogorszył status pozbawiać dzieci, umieszczając je w rodzinie zastępczej lub
domu dziecka.
Jednym z postulatów protestujących pracowników MOPS w Łodzi to
podwyżki. Pracownicy socjalni uważają, że za mało zarabiają. Twierdzą, że bywa
i tak, że pracownik socjalny jest jednocześnie klientem MOPS. Jeżeli ich zdecydowanie
wysokie zarobki są za niskie, a równocześnie pozwalają na korzystanie z
zasiłków to znaczy, iż pracownicy socjalni swoje dzieci powinni oddać do rodzin
zastępczych, czy domów dziecka, ze względu na brak umiejętności gospodarowania
środkami.
Osoby i instytucje odpowiedzialne za politykę społeczną w
naszym państwie obecnie zajmują się wyborami. Na pracę i rozwiązywanie
problemów nie mają więc czasu.
Skrajna patologia
Pracownicy
publiczni takich placówek jak pomoc społeczna, czy służba zdrowia, świadomie i
z premedytacją pracują na niekorzyść społeczeństwa, wyrządzając mu trwałą szkodę,
jak to miało miejsce w szpitalu w Łukowie , domu dziecka i PCPR w Radzyniu
Podlaskim. Incydenty takie jak z Zosią mają dość często miejsce nie tylko w
łukowskich placówka, ale służby w całym kraju dopuszczają się brutalnych czynów, które w wielu przypadkach
nie wychodzą na światło dzienne. Jeżeli absolutnie zapominamy o problemach
rodzin biologicznych, a faworyzujmy rodziny zastępcze, to niestety problemy
będą coraz większe.
Rodzina zawsze była w centrum uwagi Jana Pawła II. Jego
nauczanie, homilie, przemówienia i encykliki często, może pośrednio, ale zawsze
w pewien sposób dotyczyły rodziny, miłości i małżeństwa. Zdrowa rodzina, to zdrowe społeczeństwo - mawiał, stąd
słusznym wydaje się inwestowanie w rodziny biologiczne, które są naszą
przyszłością.
Nasuwa się
pytanie, dlaczego rodziny zastępcze pod każdym względem są faworyzowane, a
rodzinom biologicznym odbiera się dzieci z błahych przyczyn? Jeżeli brak pracy
i środków do utrzymania to patologia, to jak można i trzeba temu zaradzić? Dlaczego organy odpowiedzialne za pomoc nie
pomagają w przezwyciężeniu trudnej sytuacji, a lekką ręką kierują wnioski do sądów
o pozbawienie rodziców dzieci? Czy „dobre” sądy powinny tak szybko uwzględniać
krzywdzące rodziny biologiczne żądania opieki społecznej?
Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Radzyniu Podlaskim
kieruje pisma do sądu, utrudniając powrót Wiktorii do siostry i rodziców.
Organy odpowiedzialne za działania niezgodne z prawem, w tym przydatku milczą i
udają, że nic się niestało.
Jakie środki otrzymują od Państwa rodziny zastępcze czytaj TUTAJ
Kontakt z autorem bloga: dm.gierej@gmail.com