sobota, 27 grudnia 2014

Mój znajomy, czy przyjaciel ?

„Basiu, pozwól, że ci przedstawię mego przyjaciela, oto... Przepraszam, czy mógłbyś mi przypomnieć swoje imię?” Czy byłeś kiedyś świadkiem takiej gafy? Stanowi ona przykład, jak niejeden człowiek nadużywa słowa „przyjaciel”. W rzeczywistości ma na myśli tylko „znajomego”, a niekiedy osobę, której nawet tak nie można określić. Bowiem znać Pana Kowalskiego mieszkającego po drugiej stronie ulicy, a być jego przyjacielem – to dwie zupełnie różne sprawy.

Prawdziwi przyjaciele są na zawsze, a nie tylko wtedy kiedy Cię potrzebują... Fot Dariusz Marek Gierej

Prawdziwi przyjaciele są na zawsze, a nie tylko wtedy kiedy Cię potrzebują... Fot Dariusz Marek Gierej


Brak silnej, osobistej więzi

Pewien słownik wyjaśnia, że „znajomy”, to „osoba” z którą utrzymuje się stosunki towarzyskie, ale z którą nie jest się związanym mocną, osobistą więzią. Wyraz ten wskazuje
na „mniejszą zażyłość, bliskość, sympatię i życzliwość niż słowo PRZYJACIEL. Ten brak silnej, osobistej więzi pozwala zrozumieć, dlaczego często nie zwracamy zbytniej uwagi na to, co się dzieje ze znajomymi, podczas gdy okazujemy serdeczne zainteresowanie losem przyjaciół. Dzielimy ich radości i smutki, głęboko je przeżywając. Oczywiście musimy zważyć, by to zaangażowanie uczuciowe nie popchnęło nas do wtrącania się w ich prywatne sprawy (Piotra 4:15).

Istnienie silnej więzi z przyjaciółmi wyjaśnia też, dlaczego z reguły chcemy się im podobać. Jeżeli znajomy odbiera nasze postępowanie jako przykre lub niewłaściwe, jego dezaprobata niekoniecznie pobudza nas do wprowadzenia zmian. Ale przyjaciel może wywierać naprawdę silne wpływy – zarówno na nasz ubiór, jak i na zachowanie, czy postawę. Przyjaźń,
w porównaniu ze zwykłą znajomością, wymaga większej odpowiedzialności w sprawach,
w których wchodzi w grę zaufanie, uczucia, lojalność i szacunek. Kto szuka przyjaźni, niejako bez zobowiązań, ten w gruncie rzeczy chce mieć znajomego, a nie przyjaciela. Bliscy przyjaciele chętnie spełniają powinności, wynikające z osobistej więzi, są bowiem świadomi, że jest to okazja do potwierdzenia ich przyjaźni.

Znajomość musi najpierw przerodzić się w przyjaźń

Czyż nie jest to rzeczą normalną wśród przyjaciół ? Możemy nie odczuwać potrzeby opowiadania o swoich przeżyciach panu Kowalskiemu z naprzeciwka. I niewątpliwie wcale nie pragniemy zdradzać mu swych najintymniejszych myśli i uczuć. Jest przecież tylko naszym znajomym. Ale jeśli chodzi o przyjaciół, często wręcz nie możemy się doczekać, kiedy się im zwierzymy! Podobnie jest w naszej przyjaźni z Bogiem. Nie możemy się wprost doczekać, kiedy będziemy mogli zwrócić się do Niego w modlitwie, by wyjaśnić Mu swe potrzeby, pragnienia i najskrytsze uczucia. Oczywiście, gdyby wymiana myśli przebiegała tylko w jedną stronę, przyjaźń wkrótce by umarła. Musimy więc chętnie przyzwalać, by Bóg do nas przemawiał, jeżeli tylko potrafimy Go usłyszeć.

Jak ważna jest dla ciebie przyjaźń Bożą? Łatwiej ci będzie znaleźć odpowiedzi
na to pytanie, gdy rozważysz szczególnego rodzaju przyjaźń między ludźmi. Jeżeli jesteś młody, to interesuje cię nawiązanie przyjaźni, która mogłaby doprowadzić do małżeństwa. Rzecz jasna zdajesz sobie sprawę, iż sama znajomość z przyszłym towarzyszem życia na pewno nie jest właściwym fundamentem pod małżeństwo. Znajomość musi najpierw przerodzić się w przyjaźń, ta zaś może rozwinąć się i przekształcić w bardziej zażyłą więź, która w końcu będzie stanowić odpowiednią podstawę szczęśliwego małżeństwa.

„Słowo dobre” od wyrozumiałej osoby może dokonać cudu

A teraz pomyśl! Ile wysiłku ludzie na ogół wkładają w rozwinięcie takiej przyjaźni?
Ile poświęcają czasu i pieniędzy, żeby ją zawrzeć, a potem utrzymać ? Ile czasu spędzają
na rozmyślaniu o niej? Jakie plany układają,  lub jak dalece są gotowi je zmienić,  aby zacieśnić lub zachować te więzy? Zastanów się więc: Jak w świetle tego wyglądają moje starania o nawiązanie przyjaźni ze Stwórcą lub o to, by ją ulepszyć i umocnić? Ile czasu
na to poświęcam? W jakim stopniu przyjaźń z Bogiem zaprząta codziennie moje myśli? Jakie plany czynię, albo jaką okazuję gotowość do wprowadzenia w nich zmian,  aby zacieśnić,
a następnie utrzymać te więzy?

„Słowo dobre” od wyrozumiałej osoby może dokonać cudu. Żaden człowiek nie potrafi czytać w twym sercu, więc otwórz je przed kimś, komu ufasz i kto potrafi ci pomóc, „Przyjaciel kocha w każdym czasie, a bratem się staje w nieszczęściu” (Przysłów 177:17, BT), „Kiedy się zamykasz w sobie, to jakbyś sam dźwigał olbrzymi ciężar” - powiedział 22-letni Evan. Ale gdy się nim podzielisz z kimś, kto potrafi umiejętnie pomóc, staje się znacznie lżejszy”.
 
O prawdziwości rady Jezusa z Ewangelii wg Łukasza 6:37-38; „Nie sądzie, a nie będziecie sądzeni, i nie potępiajcie, a nie będziecie potępiani. (...). Dawajcie, a będzie wam dane. (...). Jaką miara mierzycie, taką i wam odmierzą”. Możemy bardzo szybko o tej radzie sami się  przekonać.

Ciągle brakowało mi niezależności

Kiedy parę lat temu sporządzałem życiowy bilans, okazało się, że jest wiele rzeczy, które robiłem z sukcesem. Pracowałem zawodowo i społecznie, pełniąc zaszczytne funkcje społeczne, dzięki temu zrealizowałem część moich życiowych planów. Ale ciągle brakowało mi niezależności, pragnąłem wreszcie rozwinąć skrzydła i odetchnąć pełną piersią. Mimo że nieraz wiatr wiał mi prosto w oczy, realizowałem nakreślone plany, podnosiłem kwalifikacje i założyłem własną działalność. Ale niestety brakowało mi tego co najważniejsze i najwartościowsze...

Podziękowania dla osób, które pomogły mi odróżniać przyjaciela od manipulatora

Chciałbym podziękować wszystkim osobom, które pomogły mi odróżnić przyjaciela od manipulatora. Tkwić w szponach manipulatorów z początku wydaje się być  bardzo przyjemne, zaś po dłuższym czasie staje się okrutne! 

Materiał jest dostępny w sieci (publikowany w 2006 roku/), wersety pochodzą z Pisma Świętego w Przekładzie Nowego Świata. Opracowanie powstało na podstawie publikacji Towarzystwa Strażnica, większość  wykorzystanego tekstu pochodzi z czasopisma „Przebudźcie Się”.  Przemyślenia są oparte po wielokrotnym i dokładnym przeczytaniu Słowa Bożego.

Manipulatorzy nie śpią

Przejaw braku empatii i wyrzutów sumienia - najgorszymi i najbardziej niebezpiecznymi manipulatorami są psychopaci i socjopaci. Ponieważ nie odczuwają współczucia i wyrzutów sumienia, mogą bez skrupułów igrać z ludźmi i wykorzystywać ich do swoich celów. Dodatkowo często, ponieważ sami nie odczuwają uczuć, lubią je wywoływać i obserwować u innych, dzięki temu zbierają doświadczenie, uczą się jak lepiej udawać, ćwiczą manipulacje na otoczeniu. Rozpoznanie psychopaty jest bardzo trudne, ponieważ często to osoby wyjątkowo inteligentne, potrafiące doskonale odgrywać swoje role. Warto obserwować takiego człowieka, patrzeć także, jak traktuje innych i nie bać się wyciągać  konstruktywne wnioski.

Częstą przyczyna próby manipulacji jest rozchwiany emocjonalnie, bowiem nie tylko ludzie bezwzględni imają się tej procedury. Bywa również tak, że podobne działania podejmuje osoba o niskiej samoocenie, bojąca się odrzucenia, będąca zagubiona w świecie rzeczywistym, itd. Chce ona kontrolować innych, bo to chroni ją przed zranieniem, podnosi jej wartość, czuje wtedy, że ma „rękę na pulsie”. Poznać ją można po zmiennych nastrojach, popełnianych w kółko tych samych błędach, czasem po dziwnych zachowaniach, albo częstym wrażeniu nieobecności. Taki człowiek jest znacznie mniej niebezpieczny od psychopaty, ponieważ ma uczucia i często nie chce nikogo ranić, a jeśli to zrobi, czuje się winny. W dodatku jest o wiele łatwiejszy do rozszyfrowania od psychopaty.

Materiał dedykuję osobom, które tkwią w szponach manipulatorów.

Kontakt z autorem bloga: dm.gierej@gmail.com