Codziennie rano okno otwieram,
Czy mróz, czy słońce, lato czy zima,
Jest uchylone również i teraz,
Chociaż mnie nie chcesz za rękę trzymać…
Wpuszczam przez okno świat do pokoju,
Tętniący życiem, słońcem pachnący,
Na przekór złości, niechęci twojej,
Ja będę kochać, kochać bez końca!
Kiedy deszcz pada, obmywa smutki,
Wiatr mi osusza każdą łzę słoną,
Skwar zaś rozpala
iskrę malutką,
Śniegiem do końca nieprzysypaną…
Popatrz, jak wiele mam do kochania,
Lasy i góry, morza i rzeki,
Gwiazdy osłodzą gorycz rozstania,
Odejdź czym prędzej, dłużej nie zwlekaj!
Kiedy już znikniesz, skrzydła rozwinę,
Skrzętnie skrywane przed twoim okiem,
W przestworza wzlecę, nim chwila minie,
Ja będę deptać chmurne obłoki…
Strona autorska Jolanty Marii
Dzienis:www.jolantamariadzienis.pl
Kontakt z autorem bloga: dm.gierej@gmail.com