piątek, 9 stycznia 2015

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Radzyniu Podlaskim 'handluje' dziećmi


Sąd sprawę rozpatruje już od pięciu lat, a Rzecznik Praw Dziecka przygląda się temu, zamiast natychmiast interweniować.  Rodzina zastępcza wynajęła adwokata, aby nie oddać dziecka biologicznej matce.  Dlaczego? Odpowiedź jest jednoznaczna, państwo płaci zastępczej rodzinie za to, że ta sprawuje opiekę.  Rodzice biologiczni cieszą się w tym konkretnym przypadku dobrą opinią u Kuratora i Ośrodka Pomocy Społecznej.  Z powyższego należy więc  wnioskować, że Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Radzyniu Podlaskim jest za rozbiciem biologicznej rodziny.  Tak dzieje się  tylko w Polsce i to za wiedzą odpowiedzialnych władz.  Sprawą zajęła się Fundacja Razem Lepiej.



"Kto daje i odbiera..." - to powiedzenie znamy od dzieciństwa. Nie poznała go chyba amerykańska fotografka Jill Greenberg - kobieta dawała dzieciom słodycze, po czym bardzo szybko je zabierała i... robiła im zdjęcia. Reakcje dzieci były łatwe do przewidzenia. Środowisko artystyczne zareagowało natychmiast, oskarżając Jill o instrumentalne traktowanie najmłodszych i wykorzystywanie ich "dla sztuki". Greenberg posługuje się bardzo sugestywnym pseudonimem "Manipulatorki" i odpiera zarzuty dotyczące dręczenia dzieci mówiąc, że te i tak ciągle płaczą, sterując swoimi rodzicami. Wszystko w imię sztuki? źródło: www.pudelek.pl Kontrowersyjne zdjęcia w sztuce może i są dopuszczalne, ale czy płacz dzieci wywołany przez nie dojrzałych urzędników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Radzyniu Podlaskim?

"Kto daje i odbiera..." - to powiedzenie znamy od dzieciństwa. Nie poznała go chyba amerykańska fotografka Jill Greenberg - kobieta dawała dzieciom słodycze, po czym bardzo szybko je zabierała i... robiła im zdjęcia. Reakcje dzieci były łatwe do przewidzenia. Środowisko artystyczne zareagowało natychmiast, oskarżając Jill o instrumentalne traktowanie najmłodszych i wykorzystywanie ich "dla sztuki".
Greenberg posługuje się bardzo sugestywnym pseudonimem "Manipulatorki" i odpiera zarzuty dotyczące dręczenia dzieci mówiąc, że te i tak ciągle płaczą, sterując swoimi rodzicami. Wszystko w imię sztuki?
źródło: www.pudelek.pl

Kontrowersyjne zdjęcia w sztuce może i są dopuszczalne, ale czy płacz dzieci wywołany przez nie dojrzałych urzędników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Radzyniu Podlaskim?



Urzędnicy PCPR z „wysokim profesjonalizmem” świadomie wydali negatywną opinię,  a „niezawisły” Sąd na tej podstawie błyskawicznie zabrał dziecko rodzicom i umieścił je u obcych ludzi. Teraz latami rozpatruje wniosek o przywrócenie biologicznym rodzicom praw do dziecka. Należałoby w tym przypadku zastanowić się nad „niezawisłością” właściwego sądu i urzędniczymi „powiązaniami” z rodziną zastępczą. Taki sposób traktowania  rodziny biologicznej jest absolutnie niezrozumiały dla lokalnego społeczeństwa, co  rzuca dodatkowo złe światło na urzędników! 

Trzeba poważnie  rozważyć pytanie,  czy jest to ukryta adopcja, czy może handel dziećmi?


czytaj więcej