Wiem, że nie oczekujesz ode mnie codziennie nowej rymowanki,
Nie sypię przecież nimi z rękawa na każde niecierpliwe
zawołanie,
Ale widzę twoje oczy, zerkające ukradkiem zza tiulu firanki,
Czy przypadkiem czegoś nie piszę, więc niech tak się stanie…
Opowiem ci o burzy, na którą zmęczony skwarem czekasz już od
wczoraj,
O deszczu zmywającym chodniki z okruchów słońca, rankiem
rozrzuconych,
O tęczy rozkwitającej nad łąkami, kiedy przyjdzie przejaśnienia
pora,
O lasach wiecznie szumiących, zielonością swoją dumnie
zachwyconych…
Ale nie dzisiaj, bo muszę teraz wypuścić na wolność
biedronki,
Zabłąkane w upalnym, rozświetlonym pyle na mym parapecie,
Motyle zdjąć z lepkiej pajęczyny, co ją rozsnuły żarłoczne
pająki,
Widzisz, ile mam spraw
do zrobienia, nim rym się w piosenkę uplecie…
Strona autorska Jolanty Marii Dzienis: www.jolantamariadzienis.pl
Kontakt z autorem bloga: dm.gierej@gmail.com